Właściwe i niewłaściwe sposoby obchodzenia się z Baksheesh w Indiach Chociaż napiwki w Indiach nie są obowiązkowe, robienie tego jest miłym gestem. W niektórych okolicznościach spodziewana jest mała wskazówka. Zasady etykiety na napiwki w Indiach są nieco pomieszane, gdy ściera się przeszłość kolonialna, turystyka i wpływy kulturowe. Nic dziwnego, że wielu turystów w Indiach nie ma pewności, czy powinni dawać napiwki, czy nie. Większość krajów w Azji nie ma kultury napiwków , chociaż to może powoli się zmieniać, ponieważ zachodnie wpływy rozprzestrzeniają mutację kulturową. Napiwki w Chinach i kilku innych krajach mogą powodować zamieszanie; napiwki w Japonii można nawet uznać za niegrzeczne ! Co to jest Baksheesh? Słowo "baksheesh" jest w rzeczywistości pochodzenia perskiego; podróżni słyszą to zbyt często w Egipcie, Turcji, na Bliskim Wschodzie iw wielu innych częściach świata. Chociaż baksheesh czasami odnosi się do zwykłej gratyfikacji, konotacje różnią się w zależności od kontekstu. Na przykład, żebrak może zażądać " baksheesh! Baksheesh! ", Nawet jeśli nie wykonano żadnej usługi. Po prostu pytanie " baksheesh? " Może być sposobem na sprawdzenie, czy ktoś z autorytetem jest skłonny nieco nagiąć zasady. Baksheeh w Indiach Wskazówki w Indiach są zwykle określane jako baksheesh . Pomyśl o przyznaniu baksheesh jako niewielkiego aktu uznania dla dobrej obsługi. Będziesz często proszony o baksheesh w Indiach, ale możesz odmówić w każdej chwili. Porady w Indiach są często znacznie mniejsze (do 10 procent) niż to, co jest oczekiwane w Stanach Zjednoczonych i innych krajach, w których pracownicy są uzależnieni od wynagrodzenia klienta jako ważna część ich wynagrodzeń. Dokonaj drobnej zmiany najszybciej jak to możliwe po przybyciu do Indii. Zrób praktykę oddzielania pieniędzy ; nosić kilka małych banknotów w dostępnej kieszeni, tak abyś mógł szybko wyposażyć baksheesh, nie przekopując się przez kupę pieniędzy na oczach wszystkich. Nie powinieneś narażać swojego portfela na złapanie złodziei za każdym razem, gdy podajesz małą wskazówkę - która może się okazać częstsza niż się spodziewano. Uwaga: żebracy w Indiach często podchodzą do wymagań " Baksheesh! Baksheesh! " Ktoś, kto prosi cię na ulicy o baksheesh bez świadczenia usługi, po prostu błaga. Dziecko żebrzące gangi i hierarchie są poważnym problemem w Indiach - nie utrwalaj tego nikczemnego przemysłu, czyniąc go opłacalnym. Ile do napiwku w Indiach Jak zawsze, dokładne liczby są dyskusyjne i zależą od jakości usług, ale istnieją pewne luźne wytyczne. Chociaż oglądanie ubóstwa w Indiach sprawia, że ludzie Zachodu chcą być nadmiernie szczodrzy i błądzić po stronie dawania zbyt wiele, to powoduje kulturową mutację w czasie. Oczekiwania dotyczące zmiany napływu na turystów są traktowane preferencyjnie. Mieszkańcy, którzy nie są w praktyce przechylani tak, jak turyści, uważają, że nie mogą uzyskać godnej usługi w swoich krajach. Personel raczej czekał na naiwnych turystów. Do posiłków: około 10 procent; 15 procent, jeśli ktoś naprawdę zrobił wszystko , co w ich mocy. Portierzy hotelowi: przewożą 20 rupii za każdą torbę Taksówkarze: zaokrąglić opłatę do najbliższej wielokrotności Kierowcy lotniska: 50 rupii za terminową obsługę Przewodniki i kierowcy indywidualni: od 100 do 300 rupii dziennie, w zależności od usługi. Fryzjerzy, personel spa i każdy, kto zapewnia bezpośrednią, spersonalizowaną obsługę, z pewnością doceni niewielki napiwek pod koniec dobrze wykonanej pracy. W razie wątpliwości domyślnie 5 procent, a do 10 procent do wspaniałej usługi. Napiwki w restauracjach Przed podjęciem decyzji, jak dużo napiwków w restauracji w Indiach, należy sprawdzić rachunek. Opłaty za często mylący dokument powinny być wyszczególnione. Poszukaj "podatku od usług", który otrzymuje rząd, i wszelkich opłat za usługi, które otrzymuje restauracja. Są to oddzielne przedmioty. Możesz zauważyć, że restauracja dodała już 5 lub 10 procent do rachunku jako opłatę za usługę; możesz odpowiednio dostosować swoją zapłatę. Niestety, nie ma żadnej gwarancji, że kierownictwo da personelowi jakąkolwiek opłatę za usługę. Może on być po prostu wykorzystany do pokrycia ich podstawowych wynagrodzeń. Jeśli usługa była wzorowa, należy rozważyć pozostawienie gotówki w wysokości 5 - 10 procent. Jeśli nie ma opłaty za usługi, możesz przekazać około 5-10 procent na podstawowe obiady w restauracjach. Jeśli rachunek jest dość wysoki (około Rs lub więcej), możesz napiwek trochę mniej. Pozostawienie od 5 do 7 procent wystarczy. Ogólne wytyczne dotyczące napiwków w Indiach Kiedy dajesz napiwek w Indiach, rób to w sposób subtelny i cichy, nie robiąc dużych produkcji. Możesz zauważyć dodatkowe błaganie, jeśli je zauważysz. Niektórzy pracodawcy mogą żądać od swoich pracowników oddania swoich napiwków; być dyskretny. Każdy, kto nosi twoje torby - czy prosiłeś o pomoc, czy nie - spodziewa się 50 pensów na torbę, a 20 rupii to absolutne minimum. Nie zezwalajcie na portierzy na lotnisku, dworcach kolejowych i w hotelach, aby zabrali wasze torby, jeśli nie chcecie ich zapłacić. Napiwki i kierowcy po wycieczkach po Indiach są zwyczajowe, jeśli wykonują dobrą robotę. Porada około 200 - 300 rupii dziennie jest uważana za doskonałą wskazówkę. Naprowadzajcie kierowców i łódek, zbierając trochę, jeśli dadzą wam to, gdzie chcieliście jechać szybko i bezpiecznie. W wielu miejscach w Indiach ruch uliczny jest straszny, więc czasami jazda na włosach jest wynikiem kierowcy, który chce szybko dojechać do celu, aby zdobyć napiwek. Miejscowi często pozwalają kierowcy zachować małe zmiany przy płaceniu. Czasami scentralizowana skrzynia przechylna jest obecna w hotelach i restauracjach. Użyj ich, jeśli to możliwe. Kilka dużych sieci hotelowych może nie mieć zasad znokautowania. Kiedy zostawić napiwek w Indiach Napiwki w Indiach bardziej przypominają uczucia i nie przestrzegają sztywnych wytycznych ; szybko dotrzesz do celu, podróżując po kraju . Zachowaj zwitek małych banknotów (Rs. 10) do rozdania przy zapisywaniu - występują sytuacje twarzy. Niektóre scenariusze mogą nawet wymagać, abyś zaoferował z wyprzedzeniem trochę baksheesh , abyś mógł otrzymać szybszą lub lepszą usługę później - użyj swojej oceny. Jeśli zdecydujesz się na napiwek z wyprzedzeniem, upewnij się, że proaktywne napiwki nie zostały błędnie zinterpretowane jako łapówka! Tak jak podczas napiwków na Zachodzie, nie oferuj napiwków w Indiach, jeśli nie jest to zasłużone. Niegrzeczne interakcje i zła obsługa nigdy nie powinny być nagradzane dodatkowymi pieniędzmi. Z oczywistych powodów nigdy nie dawaj napiwku policjantom lub urzędnikom państwowym. Jedną z najważniejszych zasad napiwków w Indiach jest robić to dyskretnie i nonszalancko, nie zwracając uwagi na swoją hojność.
Übersetzung im Kontext von „Bliskim Wschodzie“ in Polnisch-Deutsch von Reverso Context: na bliskim wschodzie, bliskim wschodzie i w afryce, na całym bliskim wschodzie
Najnowsze [TYLKO U NAS] J. Wiech: Za słuszną decyzją o nałożeniu embarga na surowiec rosyjski nie poszły działania zmierzające do usprawnienia łańcucha logistycznego, czyli do przestawienia wektora węgla ze Wschodu na Północ Niezwykły rekord na nartorolkach: 2600 kilometrów w 250 godzin Trwa Wakacyjna Akcja Caritas Zakopane: z nowych śmietników niedźwiedzie nie będą mogły wyjadać resztek Pielęgniarstwo – zawód z misją Angola: odkryto największy różowy diament od 300 lat Wydarzenia upamiętniające 78. rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego Indie: w jednym stanie w tym tygodniu zginęło prawie 50 osób uderzonych piorunem Kolejna przysięga ochotników w ramach dobrowolnej zasadniczej służby wojskowej Japonia: w ostatnich tygodniach 42 osoby zaatakowane przez małpy w mieście Yamaguchi Ewangelia na niedzielę: W co według Ewangelii warto inwestować pieniądze? Europejskie Spotkanie Młodzieży Redemptorystowskiej: w czwartym dniu wydarzenia uczestnicy poznawali świat mediów Polski punkt widzenia: dr Krzysztof Kawęcki ( [TYLKO U NAS] Dr R. Derewenda: Mówimy o Powstaniu Warszawskim jako o bitwie o Polskę ZNP zainwestował niemal ćwierć miliona złotych w firmę kupującą whisky w beczkach Audio 30 lipca 2022 18:15/przez Mateusz RzepeckiRozmowy niedokończone: Jak zapewnić bezpieczeństwo żywnościowe? cz. ITomasz Obszański - Przewodniczący NSZZ Rolników Indywidualnych „Solidarność”; Szczepan Wójcik - Prezes Instytutu Gospodarki Rolnej, Marek Miśko - członek Fundacji Polska Ziemia30 lipca 2022 17:00/przez studentSERWIS INFORMACYJNY, GODZ. lipca 2022 15:46/przez studentPowody różnic w pojmowaniu geopolityki przez Polskę i Węgry; Społeczność międzynarodowa w końcu zwróciła uwagę na AfrykęProf. Mieczysław Ryba, historyk i politolog, członek Kolegium IPN30 lipca 2022 15:43/przez studentDalsze następstwa zniesienia przez Sąd Najwyższy USA konstytucyjnego prawa do tzw. aborcjiRed. Sebastian Karczewski, redaktor naczelny miesięcznika „Non Possumus. Imperatyw”30 lipca 2022 15:41/przez studentPowstanie warszawskie było bitwą o PolskęDr Robert Derewenda, dyrektor Oddziału IPN w Lublinie Teraz na antenieSłuchaj Wkrótce na antenie 12:00Modlitwa Anioł Pański z Ojcem Świętym Franciszkiem12:15W Rodzinie Radia Maryja12:30Różaniec - tajemnice bolesne13:00Audycja dla chorych
Lyrics for Na Bliskim Wschodzie by Farben Lehre. Na bliskim wschodzie wszystko w porządku Na bliskim wschodzie wszystko gra Tam pokój i spo
Wyruszyłem w świat, który być może się skończy. By złożyć hołd jego mieszkańcom. Posłuchać ich opowieści, a osąd zastąpić ciekawością, zainteresowaniem - mówi dziennikarz i reporter DARIUSZ ROSIAK, który odbył podróż do miejsc, gdzie rodziło się chrześcijaństwo - Czy „Ziarno i krew” to bardziej zapis podróży dziennikarza czy „pielgrzyma z poreligijnego świata w królestwie tajemnicy” - jak Pan napisał o sobie w książce?- Przyjechałem ze świata poreligijnego na Bliski Wschód, gdzie religia jest częścią codzienności. Jest silna, namacalna, obecna w każdym geście. Chroni przed światem zewnętrznym, daje poczucie zakorzenienia. Książka nie jest jednak konfesyjna. Moja podróż nie była w założeniu poszukiwaniem wymiaru religijnego we mnie, chociaż częściowo taką się stała. Jednak reporter nie może się wzruszać podczas pracy, ani snuć dogłębnych refleksji, bo jeśli zacznie to robić, to nic nie napisze. Choć nie ucieknę od emocji, to cały czas mam w głowie myśl: „zanotuj natychmiast, bo zapomnisz”. Wzruszenia zarezerwowane są dla Jacy czytelnicy sięgną po książkę o bliskowschodnich chrześcijanach?- Mam nadzieję, że ludzie, których interesują inni Inni czyli jacy? Czy statystyczny Polak katolik zrozumie takiego maronitę, libańskiego brata w wierze?- Może maronitę w Libanie tak. Ale bliskowschodnie chrześcijaństwo jest kompletnie inne od rzymskiego katolicyzmu. Jest ortodoksyjne, czyli zamknięte, a w miejscach takich jak Egipt jest mu znacznie bliżej do islamu, niż katolicyzmu. Polacy pewnie przyjęli już do wiadomości, że Jezus, Matka Boska i apostołowie byli Żydami, ale nie wiem, czy zdają sobie sprawę, że wokół nich byli Aramejczycy, Chrystus mówił po aramejsku. Że religię do pierwszych zborów przynosili Grekom i innym narodom właśnie Żydzi. A narody te żyły w historycznej Syrii, na równinie Niniwy - miejscach, które są dziś częścią Iraku czy Turcji. - To nie jest wiedza powszechna. Dla Pana było inaczej?- Dla mnie też ta podróż była odkrywaniem świata. Wiele uczyłem się pisząc tę książkę. - Skąd pomysł na taką żywą lekcję historii chrześcijaństwa?- Prawie dwadzieścia lat temu przeczytałem „From the Holy Mountain” Williama Dalrymple’a, brytyjskiego reportera, historyka, który dziś mieszka w Indiach. Wędrówkę Dalrymple’a zainspirował z kolei prawosławny mnich, święty Jan Moschos. W VI w. odbył on podróż po ówczesnych zborach Palestyny, Egiptu, Syrii i innych. Dalrymple poszedł jego śladem w latach 90., a ja ruszyłem podobną trasą dwadzieścia lat Czemu musiało upłynąć tyle lat?-Bo człowiek musi dojrzeć do takiej podróży i napisania takiej książki. -Jakim zmianom uległ świat bliskowschodnich chrześcijan przez te dwie dekady?- Wtedy chrześcijanom w Syrii i Iraku nie groziła śmierć. Przed inwazją na Irak, tam oraz w Syrii żyło 1,5 miliona chrześcijan. Przed wojną w Syrii żyło ich wciąż około 400 tysięcy. Teraz nie ma ich prawie wcale. Większość irackich chrześcijan przebywa w Kurdystanie lub uciekła dalej. - Miał Pan wyjątkowo dobrych informatorów. A może to siła wyższa nad Panem czuwała?- Wciąż się nad tym zastanawiam. Często sam się dziwiłem, że pewne rzeczy się dzieją. Były pouczające i wzbogacające. Mam jednak nieco banalne spostrzeżenie: większość ludzi chce rozmawiać. Trzeba spróbować ich otworzyć, bez osądzania. Osąd trzeba zastąpić ciekawością, Pana podróż po świecie bliskowschodnich chrześcijan zaczyna się jednak w Szwecji. Co Pana tam poprowadziło?-Jedną z najbardziej ekscytujących chwil reporterskiej podróży jest jej początek i ta biała, pusta kartka przed tobą. Wiedziałem, że chcę zacząć zapełniać tę kartkę historią chrześcijańskich uchodźców, którzy wyemigrowali do Europy i którzy opowiedzą mi o sobie w zupełnie innym otoczeniu. Podróż rozpocząłem w mieście Södertälje. To od kilkudziesięciu lat enklawa chrześcijańskich uchodźców z Bliskiego Wschodu. -I trafił Pan do społeczności pękniętej na pół. Nie zdziwiło Pana, że w sytuacji, kiedy grozi im wyginięcie albo zamiana w Szwedów, chrześcijanie w Södertälje się kłócą?-To specyficzne miejsce. Uchodźcy są tam na tyle długo, że musiał dotknąć ich kryzys i kłótnie o to, czy mają bardziej tożsamość religijną czy narodową. Ten podział jest bardzo trudny do zrozumienia dla ludzi z zewnątrz. - Trochę skołowany ruszył Pan do źródła, czyli na Wschód. - Wiedziałem, że centralną częścią podróży będzie południowa Turcja, gdzie kiedyś żyło wielu chrześcijan, a dziś zostało ledwie kilka tysięcy. Potem prowadziła mnie geografia i historia: przystanek w Stambule, Liban, Egipt. Dobrze się stało, że skończyłem podróż w Izraelu, gdzie rzeczywiście wszystko się W drodze spotyka Pan niezwykłych ludzi, jak Libankę Nuhad Al-Chami, która miała doświadczyć cudu Nuhad w latach 90. zdiagnozowano miażdżycę tętnicy szyjnej, jej ciało było sparaliżowane. Lekarze odesłali ją do domu, nie mogąc nic zrobić. Nuhad twierdzi, że została uzdrowiona we śnie przez maronickiego mnicha, świętego Szarbela. Według relacji, na pamiątkę uzdrowienia 22 dnia każdego miesiąca jej rany otwierają się na nowo i krwawią. Nie mogłem spotkać się z nią w ten dzień, ale widziałem szramy na jej szyi. - Patrzył Pan na jej rany i zastanawiał się, czy to nie intryga?- A co by pani pomyślała, gdyby ktoś powiedział pani, że w nocy przyszedł do niego święty Szarbel z Matką Boską i wykonał operację, która cudownie uleczyła ciało z paraliżu?- Pewnie złapałabym się za Jak pewnie większość ludzi z naszego świata. Ale akurat w Libanie czy Egipcie wszystko może być cudem. Nagły przypływ gotówki to cud, zdanie egzaminu to cud. Kiedy się nie zda, to też jest cud. Wszystko może być cudem. W tym przypadku mówimy jednak o cudzie nostryfikowanym. Przypadek Nuhad został uznany za cud przez Watykan. - Uwierzył Pan?- Możemy przyjąć, że Nuhad przez ostatnich 20 lat codziennie trze sobie szyję pumeksem i dlatego ma te szramy. A te setki osób, które ją otaczają, biorą udział w spisku. Ale to wydaje się jeszcze bardziej absurdalne niż to, że święty Szarbel przyszedł do niej i ją uleczył. Nie wiem, jaka jest A Mario z Mukattamu, czyli Mariusz Dybich z Olkusza, który opuścił zakon i zamieszkał wśród kairskich śmieciarzy? Jak Pan go poznał?- Zadzwoniłem do niego jeszcze z Warszawy. Mario okazał się niezwykle otwartym i serdecznym człowiekiem, który mi bardzo pomógł. Od wielu lat pracuje wśród koptyjskich śmieciarzy, jest autorem wspaniałych rzeźb, które zdobią skały katedry Matki Bożej i świętego Szymona Grabarza na Mukattamie w Kairze. To niezwykła postać. - Wędrował Pan szlakami, z których chrześcijaństwo znika. Mocno Pan to odczuł?- W południowej Turcji to poczucie końca nigdy nie znika. Jeździłem po niemal opustoszałych miejscach, jak klasztory w regionie Tur Abdin w Turcji. Na tamtym terenie Syriacki Kościół Ortodoksyjny miał swoje silne centrum. Dziś żyje tam trzy tysiące chrześcijan. W samym Södertälje jest ich niecałe czterdzieści tysięcy. Odwiedzałem klasztory z IV-V wieku, w których mieszka jeden mnich, a msza odbywa się raz na tydzień. To trochę jak stan zawieszenia przed śmiercią. Może utrzymywać się jeszcze długo. Jednego mnicha staruszka zastąpi inny, który pociągnie wszystko przez kolejnych dwadzieścia lat. Boję się też, że chrześcijanie, którzy uciekają z Syrii czy Iraku, już tam nie wrócą. Miejsce, gdzie rodziła się cywilizacja, z której wciąż czerpiemy, może przestać istnieć w ciągu krótkiego czasu. - Znalazł Pan na to remedium?- Nie i wydaje mi się, że nikt go nie ma. Stajemy przed rzeczami tak skomplikowanymi politycznie, że jesteśmy wobec nich bezradni. - W głosach wielu rozmówców pojawia się gorycz i wrogość do muzułmanów, którzy jeszcze do niedawna byli przecież Mają poczucie, że zostali zdradzeni. W czerwcu 2014 r., kiedy Państwo Islamskie dało irackim chrześcijanom kilka godzin na ucieczkę, ludzie zostawiali dobytek całego życia na pastwę fundamentalistów. Pomijam już kwestię zabytków w Mosulu, bezcennych manuskryptów. Ludzie mają żal, poczucie opuszczenia. Ale opuszczeni zostali też pobożni muzułmanie, którzy chodzą do meczetu, martwią się o swoje dzieci i o to, jak przeżyć do pierwszego. Tak jak wszyscy ludzie na świecie. - W jednej z rozmów mówił Pan wprost, że Państwo Islamskie to zaraza. Jak przeciętny obserwator sytuacji politycznej może dziś nakreślić granicę między tą „zarazą” a pobożnymi muzułmanami?- Wielu wschodnich chrześcijan tej granicy nie kreśli wcale. Jeden z moich rozmówców mówi, że islam to „diabelska religia” i że nie ma różnicy między al-Kaidą, an-Nusrą, Państwem Islamskim, umiarkowaną opozycją i że wszystkim marzy się kalifat. - Takie głosy padają również z ust chrześcijańskich duchownych, z którymi Pan rozmawia. Umiał Pan ich nie osądzać?- Czują najdelikatniej mówiąc niechęć, a mówiąc wprost - nienawiść. Choć oni nazwaliby to realistycznym podejściem do spraw. To charakterystyczne dla wielu chrześcijan regionu. - Uchodźcy, jak i ci, którzy zostali, wydają się mówić jednak zgodnie: nie o to chodzi, żebyście dawali nam wizy do Europy. Chodzi o to, żebyście sprawili, byśmy mogli zostać tam, skąd pochodzimy. - To głos w Polsce kompletnie niesłyszany. Cały czas dyskutujemy o sobie, nie interesujemy się tym, czego oni potrzebują. Tu zaciera się różnica między litością a empatią. Jesteśmy dobrzy w litości, tylko nic z tego nie wynika. Oni nie chcą wyjeżdżać. Chrześcijanie na Wschodzie byli ludźmi, którzy wiedli względnie stabilne życie. Często mieli firmy, dominowali w takich profesjach jak prawo, medycyna. Ormianie byli świetnymi jubilerami, rzemieślnikami. W Libanie spotkałem człowieka, który miał jedną z największych firm handlowych w Mosulu. Wylądował gdzieś na przedmieściach Bejrutu, z całą rodziną. Czy ktoś naprawdę myśli, że taki człowiek marzy, żeby znaleźć się w Polsce, w obozie pod Ostrołęką, w lesie, i dostawać 1500 złotych miesięcznie od polskiego państwa? Albo nawet 600 euro od państwa niemieckiego? On chciałby wrócić do domu i odbudować swoje życie. - Zachód ucieka przed odpowiedzialnością?- Kiedy byłem w Libanie, dochodziły do mnie informacje, że w jordańskich obozach uchodźców brakowało pieniędzy na jedzenie. W Libanie na uchodźcę wypadało 7 euro pomocy tygodniowo. Najbardziej dramatyczne głosy to takie, że Unia w praktyce wspiera proces zanikania chrześcijaństwa na Bliskim Wschodzie - jak powiedział mi szef Ligi Syriackiej w Bejrucie. Unia Europejska w jego mniemaniu kontynuuje politykę Państwa Islamskiego. „Oni nas wyrzucają z domów, a wy nam dajecie paszporty” - mówił. - Jeden z Pana rozmówców przypomina, że natura nie lubi próżni i wróży, że zlaicyzowaną Europę czeka, możliwe że w niedalekiej przyszłości, islamizacja. Czy zgadza się Pan z taką opinią?- Wiem tylko, że w Europie prawo, kultura wciąż odnosi się do chrześcijańskiego dorobku, ale religia w wymiarze praktyk zanika. Ja się nie boję tego, że Europa będzie islamska. Martwię się o to, że za parę lat ten milion uchodźców, który już jest w Europie, obudzi się w blokowiskach na przedmieściach, w gettach tworzonych w okolicach Berlina, Paryża i Brukseli - i będziemy mieli armię bezrobotnych, sfrustrowanych, pozbawionych perspektyw ludzi, którzy będą bardzo zdenerwowani. - Zbliżają się święta Bożego Narodzenia. Czy ma Pan kontakt z bohaterami książki, myśli Pan o nich?- U nich święta są oczywiście dwa tygodnie później. Wiele z tych spotkań to były spotkania ulotne, jednorazowe. Zwłaszcza z uchodźcami. Nie wiem, co dziś dzieje się z moimi rozmówcami, którzy uciekli z Iraku, Syrii. Z innymi mam kontakt i oczywiście, że o nich myślę. To nie jest tak, że po takich spotkaniach człowiek otrzepuje się i idzie dalej. Tyle że te myśli nie są dziś Co w Panu zostało z tej podróży, czym mógłby się Pan podzielić?- Obecność ludzi, słowa, emocje, wzburzenie. Czasami wzruszenie, jak podczas spotkania z muzułmańską rodziną w południowej Turcji. Czekała mnie niespodzianka. Jak się okazało, rodzina była chrześcijańska do 1915 r., kiedy miało miejsce ludobójstwo Turków i Kurdów na Ormianach, Grekach i Asyryjczykach. Żeby zachować życie ich przodkowie, jak wielu innych, przeszli na islam. W tej rodzinie poznałem dziewczynę o imieniu Güzin. To tureckie imię. Güzin zauważyła, że jej babcia po przyjściu z nabożeństwa w meczecie wykonuje w domu znak krzyża. Zaczęła wypytywać. Gdy poznała historię, postanowiła się ochrzcić. Kilkanaście lat temu nie było to prostą rzeczą w Turcji. Dziś Güzin nazywa się Kristin, czyli „należąca do Chrystusa”. Takie imię przyjęła na chrzcie. Spotkanie w tym domu zapamiętam jako pełne serdeczności, ale równocześnie myślę, że byłem świadkiem dramatycznej chwili - ci ludzie konfrontowali się ze swoją tożsamością. Tego samego wieczoru dokonano zamachu na redakcję „Charlie Hebdo”. Ta wybuchowa emocjonalnie mieszanka zostanie we mnie na długo. ***Dariusz Rosiak(1962) - dziennikarz radiowy i prasowy. W Trójce prowadzi program „Raport o stanie świata”, współpracuje z redakcją publicystyki międzynarodowej Polskiego Radia. przez wiele lat był związany z „Rzeczpospolitą”, gdzie publikował w dodatku „Plus Minus”. Dziś prasowy „wolny strzelec”. Autor książek: „Oblicza Wielkiej Brytanii”, „Żar. Oddech Afryki”, „Człowiek o twardym karku. Historia księdza Romualda Jakuba Wekslera-Waszkinela” oraz „Wielka odmowa. Agent, filozof, antykomunista”. Jego najnowsza książka „Ziarno i krew. Podróż śladami bliskowschodnich chrześcijan” to zapis jego podróży śladem wschodnich chrześcijan. Pojechał tam, skąd pochodzą, i tam, dokąd uciekają. Do Turcji, Iraku, Libanu, Egiptu, Izraela, do Syryjczyków mieszkających w Szwecji. Książka ukazała się nakładem wydawnictwa Czarne.
⚠ 70% Syryjczyków ma problem z dostępem do wody. 80% z nich żyje za mniej niż 8 zł dziennie, w skrajnej biedzie. Jedną z takich osób jest matka
Napiwki: dawać czy nie dawać? Jeśli tak, to komu i ile? Te pytania pojawiają się bardzo często podczas podróży zagranicznych. I choć temat pozornie jest dość błahy, w wielu miejscach jeden niewłaściwy ruch może się skończyć bardzo niezręczną sytuacją 🙂 Warto pamiętać, że zasady dawania napiwków na świecie bardzo się różnią. Czasem wręczenie drobnej sumy może być uznane nawet za obrazę! W innych przypadkach podobnie kończy się niepozostawienie „kilku groszy”. Sprawdź więc, co powinieneś wiedzieć o napiwkach w podróży i jakie są zasady gry! Dlaczego wręcza się napiwki? Czasami, gdy pojawia się temat napiwków, można usłyszeć głosy oburzenia. „Dlaczego mam dodatkowo dawać pieniądze, skoro zapłaciłem za usługę?!”. W tym podejściu czasami jest wiele racji. Warto jednak pamiętać, że nie zawsze. W wielu krajach świata np. kelnerzy otrzymują bardzo podstawową wypłatę, a napiwki, które otrzymają, są uznawane za część ich wynagrodzenia. Tak jest choćby w Stanach Zjednoczonych, gdzie kultura dawania napiwków jest bardzo rozwinięta. W założeniu mają one motywować pracownika do tego, aby zapewnił gościowi lokalu jak najlepszą obsługę. To jednak nie jedyny powód, dla którego wręcza się napiwki. Warto pamiętać o ich znaczeniu kulturowym i symbolicznym. W wielu krajach drobne sumy wręczane osobom, które Cię obsługują, są tradycją – tak działa na przykład arabski bakszysz. W innych będą po prostu mile widziane – jako wyraz Twojej wdzięczności za dobrą obsługę. Napiwek może być też formą wsparcia dla lokalnej społeczności. Pamiętaj, że suma, która dla Ciebie jest bardzo drobna, dla osoby z ubogiego kraju, w którym wartość pieniądza jest zupełnie inna, może być znaczącą pomocą w „dopięciu” miesięcznego domowego budżetu. Oczywiście napiwku nie należy mylić z jałmużną! Dlatego nie należy przesadzać z jego wysokością – to tylko i aż grzecznościowa opłata za obsługę. Ale uwaga! Są kraje, w których dawanie napiwków jest nie tylko niewymagane, ale może zostać uznane za obrazę. Czytaj dalej i zobacz, gdzie trzeba szczególnie uważać! Komu daje się napiwki? Kto może oczekiwać od Ciebie napiwków? To zależy od kraju. W regionach, gdzie dawanie napiwków jest silnie rozwinięte, liczba pracowników sektora usług, którym wypada dać napiwek, będzie dłuższa niż w państwach, gdzie ta tradycja nie jest szeroko rozwinięta. Najczęściej napiwki są wręczane: obsłudze kelnerskiej w restauracji, pracownikom hotelu, a przede wszystkim bagażowym oraz ekipie sprzątającej, barmanom. To jednak nie wszystko! Warto wiedzieć, że w wielu krajach są oczekiwane napiwki dla: kierowców taksówek i innych płatnych środków transportu, kierowców autokarów i busów podczas wycieczek objazdowych, lokalnych przewodników, wykonawców innych usług, np. fryzjerów czy kosmetyczek, przypadkowych przechodniów – napiwek może być oczekiwany np. za otwarcie drzwi, pokazanie drogi czy zrobienie zdjęcia. Trzeba się z tym liczyć na Bliskim Wschodzie. Za to w wielu krajach azjatyckich danie napiwku to prawdziwe faux pas! Czytaj więcej: Zaskakujące zwyczaje w Japonii, o których nie miałeś pojęcia Ile dać napiwku? Napiwek zazwyczaj jest drobną sumą, choć jego wysokość jest uzależniona ostatecznie od Twoich decyzji. Są takie kraje, w których obsługa jest automatycznie doliczana do rachunku – widzisz ją jako osobną pozycję na paragonie w restauracji. Wówczas najczęściej pobierany jest odpowiedni procent od podstawowej opłaty – z reguły nie więcej niż 10-15%. W innych państwach, podobnie jak w Polsce, bywa różnie. Wówczas wysokość napiwków jest uznaniowa i zazwyczaj oczekiwane jest także kilkanaście procent więcej. Jednak w niektórych krajach wystarczające jest zaokrąglenie kwoty do zapłaty do pełnych dziesiątek/setek/tysięcy (w zależności od waluty – w końcu np. 1000 indonezyjskich rupii to… 0,26 zł!). Reguły różnią się w zależności od tego, gdzie się wybierasz. A jeśli chcesz wiedzieć więcej, oto lista popularnych kierunków wraz z zasadami dawania napiwków. Napiwki w Europie Zacznijmy od najbliższych krajów, czyli od Europy. Tu w większości krajów możesz się spodziewać: automatycznego doliczenia opłaty za obsługę w restauracji do rachunku, choć pozostawienie dodatkowej kwoty kelnerowi będzie w wielu z nich mile widziane, braku automatycznego naliczania napiwków personelowi hotelowemu, acz – ponownie – drobna kwota dla obsługi będzie dobrze odebrana. W krajach Europy Zachodniej i Południowej nie wręcza się napiwków taksówkarzom czy kierowcom autokarów. A co z przewodnikami? Napiwki są oczekiwane, gdy uczestniczysz w darmowym oprowadzaniu po miejscowości turystycznej. Tak zwane „free tours” można spotkać w większości miast popularnych wśród podróżujących. Większość z nich jest bardzo ciekawych i pozwala w krótkim czasie zapoznać się z ciekawostkami o odwiedzanym miejscu. Opłata, którą wnosi się na zakończenie takiego eventu, jest dobrowolna. A oto kilka przykładowych zasad w europejskich krajach, o których warto pamiętać. Napiwki w Danii Pytania o napiwki w Danii pojawiają się coraz częściej, ponieważ popularne staje się np. odwiedzanie przepięknego Bornholmu. Warto pamiętać, że jest to kraj skandynawski, w którym pracownicy sektora usług są bardzo dobrze opłacani. Nie ma tutaj też bardzo rozwiniętej kultury wręczania napiwków. Dlatego w zdecydowanej większości przypadków napiwki w Danii nie będą oczekiwane. Można za to spodziewać się automatycznej opłaty za serwis doliczonej do rachunku. Jeśli jesteś bardzo zadowolony z obsługi w restauracji, możesz zaokrąglić płaconą sumę lub dodać 10% więcej, jednak nikt nie obrazi się, jeśli tego nie zrobisz 🙂 Czytaj więcej: Tania wyprawa na Bornholm – zwiedzaj na rowerze! Napiwki we Włoszech We Włoszech ostateczna wysokość Twojego rachunku może zależeć od tego, gdzie będziesz jeść i pić 😉 I nie chodzi wyłącznie o to, czy bierzesz jedzenie na wynos, czy zasiadasz do stolika. Innej opłaty możesz się spodziewać, gdy usiądziesz przy barze, a innej – przy stoliku. Taka zasada obowiązuje przede wszystkim w kawiarniach „z wyższej półki”. Szybko wypijając espresso czy cappuccino przy barze, zapłacisz o 1-2 euro mniej, niż gdy rozsiądziesz się wygodnie przy stoliku. Przy stolikach w większości trattorii, pizzerii i kawiarni automatycznie doliczane jest tzw. coperto, czyli opłata za nakrycie stolika. Mówi się, że jej naliczanie to pokłosie średniowiecznej tradycji – wówczas podróżujący przybywający do karczm zazwyczaj mieli swoje jedzenie i picie. Pobierano więc od nich opłatę za miejsce 🙂 Czytaj więcej: Co zobaczyć w Bergamo w 24 h? A co z dodatkowymi napiwkami? Włosi są w tej kwestii oszczędni. Albo nie dają ich w ogóle, albo płacą ok. 5-10% więcej. Podobnie jest z napiwkami w Hiszpanii, Portugalii czy we Francji – tu możesz oczekiwać wliczenia opłaty w rachunek. Takie same zasady obowiązują w Grecji. Uwaga! Napiwków nie wręcza się w Norwegii czy na Islandii. W Holandii zaś doliczana jest, ustalona przepisami prawa krajowego, opłata za usługi na poziomie 15%. Z tego powodu napiwki nie są oczekiwane (acz można sobie na nie pozwolić, gdy jest się szczególnie zadowolonym z usługi). Napiwki w Austrii Wręczanie napiwku w Austrii jest bardzo dobrze widziane i jest uzależnione od jakości serwisu. Zostawia się go za miłą i dobrą obsługę, zwyczajowo to 5-10% wartości rachunku. Jeśli w lokalu jest samoobsługa, nie trzeba go zostawiać. Podobnie nie ma konieczności pozostawiania napiwku przy barze. Uwaga! Napiwek wręcza się bezpośrednio do ręki, a nie pozostawia na stole! Drobne sumy wręcza się także wykonawcom „usług personalnych”, czyli np. fryzjerowi czy kosmetyczce, jak również obsłudze w hotelu, kierowcy taksówki / autokaru wycieczkowego, a także (choć nie jest to obowiązkiem) – pracownikowi stacji benzynowej, jeśli napełnia bak podczas tankowania. Napiwki na Bliskim Wschodzie W Krajach Orientu napiwki są częścią lokalnej kultury i wyrazem grzeczności. Jest to związane z zasadami islamu, gdzie jednym z filarów wiary jest jałmużna dla biedniejszych. Mowa o tzw. bakszyszu. Jest to niewielka opłata oczekiwana za większość, nawet drobnych usług. Bakszysz wręcza się obsłudze w restauracji, personelowi hotelowemu, kierowcom taksówek i autokarów, obsłudze na stacjach benzynowych, lokalnym przewodnikom. Może być też oczekiwany np. za zrobienie zdjęcia przy jakiejś atrakcji turystycznej czy wskazanie drogi. Zwyczajowa wysokość takiego napiwku to ok. 1$. Trzeba przy tym wspomnieć, że niestety, w bardzo turystycznych krajach arabskich, np. w Egipcie czy Tunezji, zdarza się agresywne żądanie bakszyszu za usługi… których podróżnik wcale nie zamawiał, np. za ustawienie bagażu na taśmie przy stanowisku odprawy na lotnisku. W takiej sytuacji warto powiedzieć stanowcze „nie”! Ciekawostka: napiwki są bardzo źle odbierane w Iranie! Chociaż to właśnie z języka perskiego pochodzi słowo bakszysz, w tym kraju napiwek jest oczekiwany tylko np. przez kierowców busów wycieczkowych, którzy pracują przez wiele godzin. W restauracjach, sklepach czy hotelach próba wręczenia napiwku może być potraktowana jako zniewaga. Wynika to z faktu, iż okazywanie uprzejmości gościom i bycie pomocnym to ważny kod kulturowy w Iranie. Ten zwyczaj jest nazywany tarof. Ale uwaga! Trzeba pamiętać, że w tym kraju czasami odmawianie przyjęcia opłaty, np. za podwiezienie, jest wyrazem grzeczności. Nie oznacza to jednak, że Irańczyk jej nie oczekuje – czasem po prostu zgodzi się na nią za drugim czy trzecim razem. Nie powinno to jednak dziwić – w końcu i w Polsce zdarzają się takie „przepychanki” 🙂 Napiwki w Azji Zasadniczo na Dalekim Wschodzie nie ma szeroko rozwiniętej kultury dawania napiwków. Są jednak takie kraje, gdzie wręczenie drobnej sumy będzie pozytywnie odebrane, i takie gdzie wręczenie napiwku jest absolutnie niedopuszczalne! Napiwki w Tajlandii, Laosie, Kambodży i Wietnamie W tej części Azji Południowo-Wschodniej napiwki pojawiły się… wraz turystami, ponieważ nie są częścią lokalnej kultury. Dlatego ich wręczanie jest opcjonalne, choć np. w Bangkoku można się już spotkać z doliczaniem opłaty za serwis do rachunku – zwłaszcza w droższych restauracjach. Napiwek można wręczyć obsłudze w restauracji czy hotelu, a także kierowcom. Raczej nie jest oczekiwany np. przy wizycie u fryzjera czy kosmetyczki. Kiedy korzystasz z taksówki czy tuk-tuka, warto zaokrąglić płaconą kwotę. Opisane zasady obowiązują również w pobliskich krajach, np. Wietnamie, Laosie czy Kambodży. Czytaj więcej: Co może zaskoczyć Cię w Tajlandii? Napiwki w Malezji W Malezji napiwki nie są oczekiwane – chyba że w bardzo drogich, typowo „zachodnich” restauracjach. Wręczenie drobnej sumy będzie dobrze odebrane – np. przez kelnera czy personel sprzątający, a także przez kierowcę busa czy lokalnego przewodnika. Napiwków nie przyjmują taksówkarze czy pracownicy sektora usług. Czytaj więcej: Malezja: raj dla foodies Napiwki w Singapurze W Singapurze sytuacja wygląda podobnie jak w Malezji – napiwki nie są zazwyczaj oczekiwane. Możesz się jednak spodziewać 10-procentowej opłaty za serwis, doliczonej do Twojego rachunku w dobrych restauracjach. Czytaj więcej: 15 zaskakujących faktów o Singapurze Napiwki w Japonii W Japonii napiwki są uznawane z obrazę. Nie należy ich wręczać! Jeśli zechcesz to zrobić, spotkasz się z grzeczną, acz stanowczą odmową przyjęcia dodatkowej sumy – i to gdziekolwiek zapragniesz dać napiwek. W restauracjach z „wyższej półki” możesz się jednak spodziewać konieczności zapłacenia za otashi – obowiązkową przystawkę, którą otrzymasz, czy chcesz, czy nie. Rachunek opłaca się tu najczęściej przy kasie, a nie przy stoliku. Podobne zasady obowiązują np. w Chinach oraz w Korei Południowej. Sprawdź: Przygotowanie do wyprawy do Japonii – wskazówki Napiwki na Sri Lance Dawanie napiwków na Sri Lance nie jest częścią tradycji, jednak coraz częściej jest oczekiwane. Dlatego warto zostawiać drobne sumy w restauracji, hotelu czy też dodatkowo wynagrodzić przewodnika oraz kierowcę autobusu. Lankijczycy są bardzo przyjaźni i pomocni, dlatego niezależnie od tego, czy pozostawisz napiwek, możesz się spodziewać miłej atmosfery. Czytaj więcej: Dlaczego warto odwiedzić Sri Lankę? Napiwki w Ameryce Północnej W Ameryce, zasadniczo, napiwki są mile widziane, a czasem nawet obowiązkowe. Wszystko zależy od kraju, który odwiedzasz. Napiwki w USA W Stanach Zjednoczonych napiwki to standard. Są one oczekiwane, nawet jeśli restauracja pobiera standardową opłatę za usługi. Warto mieć to na względzie – i to zarówno przy wizytach w lokalach gastronomicznych, jak i podczas pobytu w hotelu czy korzystaniu z usług – taksówkarzy, fryzjerów, manikiurzystek, masażystów i wielu innych osób. Standardowo wysokość napiwku w USA to 10-15%, a nawet 20%! Jest on oczekiwany, nawet jeśli jakość obsługi nie do końca Cię zadowala. Możesz to jednak zasygnalizować, np. zostawiając 5%. Podobne zasady obowiązują w Kanadzie. Czytaj więcej: TOP najpiękniejszych parków narodowych w USA Napiwki w Ameryce Południowej W Ameryce Południowej zasady związane z napiwkami są luźniejsze niż na północy. Tu najczęściej są podobne do tych, które obowiązują w Polsce – a zatem napiwek daje się przede wszystkim jako wyraz uznania dla dobrej obsługi. Nie ma jednak silnej kultury wręczania dodatkowych kwot. W lokalach z „wyższej półki” można się za to spotkać z doliczeniem 10% do wartości rachunku. Napiwki w Kolumbii Nie oczekuje się napiwków w restauracjach czy hotelach. Są one jednak pozytywnie przyjmowane – możesz pozostawić taką kwotę, np. wówczas gdy nie jest ona doliczona do rachunku w restauracji. Mile widziane są dodatkowe napiwki dla lokalnych przewodników oraz dla kierowców busów wycieczkowych. W taksówkach się ich nie zostawia. Napiwki w Brazylii Tu również nie ma zwyczaju „obowiązkowego” płacenia napiwków. Można jednak wręczyć dodatkową kwotę kelnerowi, personelowi sprzątającemu czy przewodnikowi. Uwaga! Brazylijczycy cenią sobie dyskrecję, gdy chodzi o finanse! Dlatego jeśli chcesz przekazać napiwek, daj go kelnerowi czy pracownikowi hotelu do ręki, zamiast pozostawiać na stole. Jak widzisz, to, kiedy i ile dać napiwku nie jest tak proste, jak mogłoby się wydawać. Pewne jest jedno: przy podróży do większości krajów warto sobie zaplanować budżet na ich płacenie. Zazwyczaj dobrym rozwiązaniem jest przeznaczenie ok. 5-15% zabieranych funduszy właśnie na napiwki. Jednak skoro zasady są tak zróżnicowane, moja rada jest prosta: zanim wyruszysz do jakiegoś kraju, dowiedz się, ile napiwku i kiedy warto w nim dać. Możesz to zrobić np. na stronie Tak unikniesz wpadki! A jeżeli wyruszasz w podróż z biurem podróży, poproś o podpowiedź jego pracownika. Tam powinieneś uzyskać najbardziej aktualne informacje 🙂 Jeśli planujesz wyprawę aktywną z GlobTroperem i masz wątpliwości odnośnie tego, ile pieniędzy ze sobą zabrać na drogę, śmiało dzwoń lub pisz – chętnie Ci pomogę! Informacji o dodatkowych wydatkach możesz też szukać w opisie każdej wyprawy oraz w niezbędniku, który wysyłam Uczestnikom wypraw przed wyjazdem.
Übersetzung im Kontext von „napiwek“ in Polnisch-Deutsch von Reverso Context: dać napiwek. Übersetzung Context Rechtschreibprüfung Synonyme Konjugation.
1. Termin „Bliski Wschód” jest mylący. Często używamy terminu „Bliski Wschód” jako całości dla ludzi żyjących na Półwyspie Arabskim lub wokół niego, ale w rzeczywistości Bliski Wschód jest niezwykle różnorodnym regionem złożonym z wielu krajów i grup etnicznych, z których każdy ma swoje własny odrębny język, zwyczaje itp 2. Na „Bliskim Wschodzie” faktycznie jest 17 krajów. 17 odrębnych krajów tworzy region znany jako Bliski Wschód. Najmniejsze kraje to Cypr i Bahrajn odpowiednio pod względem liczby ludności i powierzchni. 3. Na Bliskim Wschodzie znajduje się najwyższy budynek świata. Burj Khalifa w Zjednoczonych Emiratach Arabskich o wysokości 828 metrów i wysokości 163 pięter jest najwyższym budynkiem na świecie. 4. Iran = orzechy. Naród Iranu jest największym na świecie producentem pistacji. 5. Wszystkie trzy główne religie monoteistyczne na świecie – chrześcijaństwo, judaizm i islam – powstały na Bliskim Wschodzie. 6. Jedzenie jest ważnym aspektem kultury Bliskiego Wschodu. Wiele krajów w tym regionie używa oliwek, ciecierzycy, ziaren, takich jak ryż i pieczywo płaskie, kurczaka, wołowiny i jagnięciny, jogurtu i serów oraz przypraw, takich jak kminek, gałka muszkatołowa, kurkuma i kminek. 7. Arabia Saudyjska zużyła wszystkie wody gruntowe po trzech dekadach irracjonalnych praktyk rolniczych na pustyni i wkrótce będzie musiała importować całą swoją żywność. 8. W 2002 r. W pożarze szkoły dla dziewcząt w Mekce w Arabii Saudyjskiej zginęło piętnaście dziewcząt. Zdecydowanie sugerowano, że ich śmierć nastąpiła z powodu zaangażowania „policji religijnej”, która uniemożliwiła im opuszczenie budynku, ponieważ dziewczęta nie były ubrane we właściwy strój islamski. 9. 350 milionów lat temu w Arabii Saudyjskiej istniał grzyb o wysokości 20 stóp. Była to prawdopodobnie największa żyjąca istota na suchym lądzie w tym czasie. 10. Arabia Saudyjska nie ma żadnych rzek. 11. Arabia Saudyjska promuje praktykę małżeństwa między bliskimi krewnymi, co spowodowało wysoki poziom szeregu zaburzeń genetycznych, w tym talasemii, anemii sierpowatej, zaniku mięśni kręgosłupa, głuchoty i niemocy. 12. Arabia Saudyjska importuje piasek i wielbłądy z Australii. 13. Kina są zakazane w Arabii Saudyjskiej od lat 80. 14. Istnieje powieść fantasy, która przetrwała w II wieku n. e. w rzymskiej Syrii, w której odkrywcy latają na Księżyc, pierwsze spotkanie z kosmitami, wojna międzyplanetarna między imperialistycznymi królestwami niebiańskimi i odkrycie kontynentu za oceanem. 15. W 1930 r. Zoolog pojechał do Syrii i przyniósł 11 nowo odkrytych chomików. Tylko 2 z nich wyhodowały, a ich potomstwo zostało wysłane do laboratoriów na całym świecie. Dzisiaj chomiki, które widzisz w sklepach zoologicznych, są najprawdopodobniej potomkami tych dwóch chomików. 16. W czerwcu 1974 r., Kiedy prezydent Nixon był w drodze na zaplanowane zatrzymanie w Syrii, syryjskie myśliwce przechwyciły Air Force One, by działać jako eskorty. Jednak załoga Air Force One nie została wcześniej poinformowana, w związku z czym podjęła działania wymijające, w tym nurkowanie. 17. Kolejność zabójców w serii gier wideo Assassin’s Creed była oparta na prawdziwej kolejności zabójców istniejących w Persji i Syrii od XI do XIII wieku. 18. Kiedy Turcja sprzeciwiła się włączeniu góry Ararat znajdującej się na terytorium Turcji do sowieckiego herbu Armenii, Nikita Chruszczow odpowiedział: „Dlaczego masz księżyc na swojej fladze? W końcu księżyc nie należy do Turcji. ” 19. W 1963 roku mężczyzna zburzył ścianę swojego domu. Za nim odkrył tajemniczy pokój i wkrótce odkrył skomplikowany system tuneli z dodatkowymi pokojami podobnymi do jaskini. Odkrył starożytne podziemne miasto Derinkuyu w Turcji. 20. Artystka podjęła próbę podróży autostopem z Mediolanu na Bliski Wschód w sukni ślubnej w celu promowania pokoju na świecie. Została zgwałcona przez gang i zamordowana w Turcji. Turecka gazeta napisała: „Spójrzmy prawdzie w oczy, gdyby Pippa była Turkiem, niektórzy woleliby powiedzieć, że autostopowiczka zasługuje na zgwałcenie”. 21. Termin „ludobójstwo” powstał w celu opisania masowego zabijania Ormian we współczesnej Turcji w 1915 r. Szacuje się, że zabito 1-2 miliony ludzi, niszcząc znaczną część dziedzictwa i historii Ormian. 22. Koczownicze plemię mieszkało ponad 12 000 lat temu w Turcji i budowało ogromne megality na obszarze ponad 25 akrów. 23. Kilkaset lat temu kobiety w Turcji mogłyby legalnie rozwieść się ze swoimi mężami, gdyby nie dał im wystarczającej ilości kawy. 24. Owca popełnia masowe samobójstwo. Największy odnotowany przypadek miał miejsce w 2005 r. W Turcji, gdzie 1500 owiec podążyło za sobą nad urwiskiem, powodując 450 ofiar śmiertelnych i straty w wysokości około 100 000 USD dla rodzin, które były ich właścicielami. 25. W 1876 r. Sułtan turecki podarował USA marihuanę w prezencie. Do 1880 r. Tureckie palarnie zostały otwarte w północno-wschodnich Stanach Zjednoczonych – źródło 26. Pomimo bycia głównym eksporterem ropy, ZEA prosi o odnowienie protokołu z Kioto i jest znaczącym inwestorem w energię słoneczną. 27. Burj Khalifa, najwyższa budowla stworzona przez człowieka na świecie, nosi imię żywej osoby – prezydenta Zjednoczonych Emiratów Arabskich Khalifa bin Zayeda bin Sultana Al Nahyana. 28. W 1997 r. 3 mężczyzn z Jemenu próbowało pozwać NASA za inwazję na Marsa, twierdząc, że odziedziczyli ją po przodkach 3000 lat temu. 29. Z powodu izolacji jedna trzecia roślinności na wyspie Sokotra (Jemen) nie występuje nigdzie indziej na naszej planecie. Zostało to opisane jako „najbardziej kosmicznie wyglądające miejsce na Ziemi” 30. Żucie narkotyku Khat jest tak popularne w Jemenie, że jego uprawa stanowi 40% zużycia wody przez pustynię. 31. Nazwa kawy „mokka” pochodzi od miasta Mocha w Jemenie. 32. W starożytnym Egipcie zmarłe ciała pięknych i wysoko postawionych kobiet pozostawiono do rozpadu na 3–4 dni, po czym wysłano je na balsamowanie. Zrobili to, aby zniechęcić do nekrofilii. 33. W tureckiej wiosce Kuskoy ludzie rozmawiają ze sobą przy użyciu gwizdanego języka, który słychać z odległości nawet pół mili. 34. W 1993 r. Złote pokrycie Kopuły na Skale w Jerozolimie zostało odnowione w wyniku darowizny w wysokości 8, 2 miliona dolarów od króla Jordanii Husseina, 35. W 1983 r. Deweloperzy z Arabii Saudyjskiej zburzyli Twierdzę Ajyad, stuletnią turecką fortecę aby zbudować kompleks Megahotel. 36. W Dubaju tablice rejestracyjne są kupowane i sprzedawane za ponad 14 milionów dolarów w celu pokazania statusu, przy czym 1 jest najbardziej pożądany, następnie 2, i tak dalej. 37. Jako mężczyzna możesz zostać aresztowany w Iranie za noszenie szortów. 38. W 1168 r. Fustat, ówczesna stolica Egiptu, otrzymała rozkaz spalenia na ziemi przez własnego wezyra, aby powstrzymać ją przed wpadnięciem w ręce krzyżowców. 39. Otwór na gaz ziemny w Iraku, znany jako The Eternal Fire, pali się nieprzerwanie od ponad 4000 lat. 40. Nie możesz złożyć wniosku o ogłoszenie upadłości w Dubaju. 41. W 1973 r. Syria miała tak potężny system obrony powietrznej, że prawie zniszczyła izraelskie siły powietrzne w zaledwie 18 dni. 42. Do 95% historycznych budowli w Mekce zostało rozebranych w ciągu ostatnich trzech dekad. 43. W starożytnym Egipcie wszelkie książki znalezione na statkach wpływających do portu zostaną natychmiast przyniesione do biblioteki w Aleksandrii i skopiowane. Oryginał będzie przechowywany w bibliotece, a kopia zostanie zwrócona właścicielowi. 44. Uniwersytet Nauki i Technologii Króla Abdullaha jest pierwszym kampusem uniwersyteckim mieszanej płci w Arabii Saudyjskiej. 45. Orkiestra młodzieżowa West-Eastern Divan Orchestra promuje pokój na Bliskim Wschodzie. 46. Irańska dziewczynka niepełnosprawna umysłowo, Leyla Mafi, w młodym wieku była prostytuowana przez swoją mamę. W wieku 9 i 14 lat urodziła dzieci. W wieku 19 lat została skazana na śmierć za „niemoralne zachowanie”. 47. Podczas oblężenia Bagdadu Wielka Biblioteka Bagdadu, zawierająca niezliczone cenne historyczne dokumenty i książki na tematy od medycyny po astronomię, została zniszczona wraz z Domem Mądrości. 48. Turcja więzi więcej dziennikarzy niż Chiny i Iran łącznie. 49. Izrael planował zamordować Saddama Husseina w 1992 r. Plany zostały anulowane, gdy przypadkowo zabili swoich komandosów podczas symulacji metody ich ataku. 50. Obóz 1391 to tajne więzienie, które znajduje się godzinę drogi od Tel Awiwu. 51. Sezam to akcelerator cząstek, który jest obecnie budowany (od 2018 r.) Na Bliskim Wschodzie. 52. Trędowaty król Jerozolimy: Baldwin czwarty rządził Jerozolimą w latach 1174-1185. 53. Sportowcy z Kuwejtu rywalizują jako niezależni sportowcy pod flagą olimpijską zamiast własnej flagi. 54. Oman ma silną tradycję szkockiej muzyki kobzy, ponieważ ich sułtan służył w szkockim pułku armii brytyjskiej. 55. Katar, stan pustynny, dąży do uprawy do 70% własnych warzyw do 2023 r. 56. Rząd Bahrajnu zakazał Google Earth, ponieważ pozwolił obywatelom Bahrajnu zobaczyć rozległe połacie królewskiej ziemi i pałaców obok biednych i przeludnionych wiosek szyickich. 57. Na wyspie Varosha na Cyprze znajduje się opuszczony ośrodek dla milionerów. Tureckie wojsko nie wpuszcza nikogo do środka i nie robi tego od prawie 40 lat. 58. Około 762 r. N. e. popyt na książki w Bagdadzie był tak wysoki, że każdy kupiec, który przyniósł książki, otrzymał w zamian ciężar książek w złocie. 59. W starożytnej Persji inżynierowie zbudowali rodzaj chłodnicy wyparnej, która może przechowywać lód, nawet w środku lata. Nazywa się to Yakhchal. 60. Petra w Jordanii miała bardziej wydajny i zaawansowany system zbierania wody w porównaniu do starożytnego Rzymu. Był w stanie utrzymać 40 000 ludzi na środku pustyni. 61. Irak wyłącza internet, aby zapobiec oszukiwaniu podczas egzaminów szkolnych. 62. W latach 60. Bagdad był nowoczesnym, kwitnącym i bardzo czystym miastem według standardów z lat 60. Dziewczyny grały w siatkówkę, mężczyźni grali w gry planszowe w kafejkach na świeżym powietrzu, popijając mocną arabską kawę, policja wyglądała celowo, a ruch uliczny był uporządkowany. 63. Śmiertelna zamieć śnieżna w historii została odnotowana w Iranie w lutym 1972 r. 64. Wielka Piramida w Gizie była kiedyś pokryta wysoce wypolerowanym białym wapieniem, zanim została usunięta i wykorzystana jako materiał budowlany do meczetów i fortec. 65. W mieście Aleppo mężczyzna o imieniu Mohammad Alaa Jaleel prowadzi sanktuarium dla kotów, przyjmując ponad 100 kotów przesiedlonych lub porzuconych podczas wojny domowej w Syrii. 66. Arabia Saudyjska opracowała robotycznych dżokejów wielbłądów, ponieważ umierało zbyt wielu 4-letnich chłopców-niewolników. Dżokejów-dzieci-niewolników zakazano w 2005 r. 67. W 2013 r. Szczury w Iranie urosły tak duże, że trzeba było rozmieścić snajperów w celu zwalczania szczurów wielkości kota. 68. Turcja planowała program telewizyjny, w którym rabin, buddyjski mnich, prawosławny ksiądz i imam próbują nawracać 10 ateistów tygodniowo ale Diyanet odmówił zgody na pojawienie się imama, a program został anulowany. 69. Starożytni egipscy bogowie Horus i Set walczyli o władzę nad Egiptem, próbując zmusić drugiego do skonsumowania jego nasienia. 70. Mężczyzna o imieniu Omar Borkan Al Gala został wyrzucony z Arabii Saudyjskiej za to, że był „zbyt przystojny”. 71. Shibam to starożytne miasto z drapaczy chmur w Jemenie, które nazwano „Manhattan pustyni”. 72. W Izraelu, w wigilię Jom Kippur, tak duża część ludności obchodzi święta, że ulice są prawie całkowicie puste. 73. Reprezentacja Iranu w piłce nożnej kobiet zgłosiła 8 mężczyzn w 2015 r. 74. W 1974 r. Uniknięto masakry w izraelskiej szkole, ponieważ były to święta Paschy i żadne z dzieci nie było w szkole. 75. Arabowie są częścią grupy etnicznej, a nie religii. 76. Nie wszyscy Arabowie są muzułmanami. Istnieje znaczna populacja arabskich chrześcijan na całym świecie, w tym w Libanie, Syrii, Jordanii, Afryce Północnej i Palestynie / Izraelu. 77. Islam jest religią. Muzułmanin (wymawiane MOOSE-lihm) to ktoś, kto podąża za religią. 78. Szyiccy muzułmanie są podobni do katolików w chrześcijaństwie. Mają silną obecność duchowną za pośrednictwem Imamów i promują ideę przejścia przez nich, aby poprawnie praktykować religię. 79. Ludzie z Iranu są również znani jako Persowie i nie są Arabami. 80. Arabowie są semitami. Wszyscy słyszeliśmy, że używany jest termin antysemityzm – często opisujący Arabów. Podczas gdy antysemityzm wyraźnie wskazuje na nienawiść do Żydów, słowo „semita” pochodzi z Biblii i pierwotnie odnosiło się do każdego, kto mówił jednym z języków semickich. 81. Według Biblii Żydzi i Arabowie są spokrewnieni. Żydzi pochodzili od syna Abrahama, Izaaka, a Arabowie – od syna Abrahama, Ismaela. Obie grupy są nie tylko semickie, ale są także rodziną. 82. Muzułmanie sunnici stanowią większość świata muzułmańskiego (około 90%). 83. Krajem o największej populacji muzułmańskiej na świecie jest Indonezja. 84. Rozłam między szyitami a sunnitami rozpoczął się tuż po śmierci Mahometa i początkowo sprowadził się do walki o władzę w kwestii tego, kto stanie się autorytatywną grupą do kontynuowania wiary. 85. 48% kobiet w świecie arabskim nie posiada telefonu komórkowego. 86. Różnica między płciami w korzystaniu z Internetu w całym regionie wynosi 34%. 87. Depresja jest główną przyczyną chorób kobiet w MENA. 88. Otyłość jest epidemią wśród kobiet w regionie (a także u mężczyzn), a niektóre z nich są najwyższe na świecie. 89. Śmiertelność matek w świecie arabskim spadła średnio o 60% w ciągu ostatnich 2 dekad. 90. Udział kobiet w sile roboczej jest niski i wynosi 25%. 91. Wiele arabskich kobiet cierpi na depresję – jest to główna przyczyna ich chorób. Wiek najbardziej dotknięty to przedział od 15 do 49 lat. 92. Prawie 90% ludności ZEA to imigranci. 93. Być może Abu Zabi ma najbardziej zielony budynek na świecie. Budynek jest jak miasto bez samochodów i żadnej emisji dwutlenku węgla, ale z uniwersytetem specjalizującym się w zielonych technologiach. 94. Ludzie z Gazy kochają KFC bardziej niż ty. Podejmują nawet poważne ryzyko i przemycają je przez egipskich żołnierzy przez tunele z Egiptu. 95. Al-Kaida nie zorganizowała najbardziej przerażającego ataku terrorystycznego w Dubaju. Zostało zaaranżowane przez komunistów omańskich. 96. Świat Arabski zajmuje ostatnie miejsce w globalnej klasyfikacji w raporcie GF Gap. 97. Z ponad 1, 6 miliardem muzułmanów na całym świecie islam jest drugą najpopularniejszą religią. 98. Przed wojną Syria była krajem o bogatej historii i nowoczesnym uroku. 99. Począwszy od wielkich kontrowersji, wojna w Iraku była pierwszą wielką wojną nowego wieku. 100. Pakistan jest stosunkowo nowym narodem, ale jego kultura i ludzie są znacznie starsi. 101. Mohammad ibn Abd Allah urodził się około 570 r. w Mekce w Arabii a zmarł 8 czerwca 632 r. w Medynie w Arabii. Twierdził, że gdy miał 40 lat, otrzymał pierwsze objawienie od Boga.
Rada Bezpieczeństwa nie uzgodniła stanowiska w sprawie wojny na Bliskim Wschodzie 9 October 2023 / 0 Komentarze / w Ameryka , bezpieczeństwo i obrona , Bliski Wschód , polityka , Rosja , Wydarzenia / Przez Karol Kaźmierczak
Joe Biden zbija żółwika z saudyjskim następcą tronu i de facto władcą tego kraju, Mohammedem Bin Salmanem. Jednak gdy przejść do konkretów, jego wizyta na Bliskim Wschodzie już nie wyglądała tak dobrze (Fot. Twitter) Mimo kilku miłych gestów, Amerykanom nie udało się uzyskać jednoznacznych ustępstw od arabskich partnerów. Trudno się jednak temu dziwić. Od kilku lat widać wyraźnie, że bogate monarchie Zatoki Perskiej próbują coraz bardziej uniezależnić się politycznie od Waszyngtonu. Sojusz z Ameryką nadal jest ważny, ale Arabowie zauważają coraz więcej korzyści płynących z równoległej współpracy z Rosją i Chinami. Więcej ropy z Arabii Saudyjskiej? Najpierw trzeba zapytać Moskwę Jednym z tematów, który Joe Biden omawiał z Saudyjczykami, a który wzbudził największe zainteresowanie mediów, była sprawa zwiększenia wydobycia ropy naftowej. Po rosyjskiej inwazji na Ukrainę ceny ropy poszły ostro w górę. Mimo, że na początku lipca ceny ustabilizowały się na poziomie ok. 100$ za baryłkę, to nadal jest to o ok. 25% drożej niż pod koniec 2021 Joe Bidenowi nie udało się uzyskać jasnej deklaracji ze strony Rijadu na temat zwiększenia wydobycia. Saudyjczycy podkreślili, że wszelkie decyzje w tym zakresie będą podejmować na podstawie sytuacji rynkowej oraz po konsultacjach w formacie OPEC+ (tj. z udziałem Rosji). Najbliższe spotkanie OPEC+ planowane jest na początek sierpnia i dopiero wtedy zapadnie ewentualna decyzja o zwiększeniu wydobycia (która jest jednak mało prawdopodobna). Podczas spotkania z Bidenem, Mohammed bin Salman (MBS), saudyjski następca tronu, podkreślił co prawda, że Arabia Saudyjska pracuje nad stopniowym zwiększeniem swoich „możliwości produkcyjnych” do 12, a następnie 13 mln baryłek dziennie. Jednak MBSowi chodziło tylko o zapewnienie sobie technicznej możliwości wydobycia na takim poziomie, a nie o zwiększenie faktycznego wydobycia. Poza tym MBS podkreślił, że zwiększenie „możliwości produkcyjnych” do 13 mln baryłek KSA chce osiągnąć dopiero w 2027 r. Słowa saudyjskiego księcia zdają się potwierdzać ostatnie opinie analityków finansowych, którzy twierdzą, że królestwo ma obecnie bardzo ograniczone „wolne moce produkcyjne”. BREAKING: Saudi Arabia's Crown Prince announces the country will seek to increase its oil production capacity to 13 million barrels per day.— The Spectator Index (@spectatorindex) July 16, 2022 Joe Biden na Bliskim Wschodzie. Problemy z Iranem Równie ważnym tematem była kwestia irańskiego programu nuklearnego. Od lutego rozmowy amerykańsko-irańskie w sprawie reaktywacji tzw. JCPOA (porozumienie nuklearne z 2015 r., które porzucił prezydent Trump) pozostają w martwym punkcie. Bliskowschodni partnerzy USA obawiają się, że ostatecznie Teheran może porzucić ścieżkę rozmów i skonstruować broń ostrą retorykę wobec Iranu prezentuje Izrael, który jest przeciwny w ogóle samej idei rozmów z Irańczykami i naciska na Amerykę, aby siłowo rozwiązać problem irańskiego programu nuklearnego. W zeszłym roku ówczesny premier Izraela, Naftali Bennett, ostrzegał, że Izrael może przeprowadzić naloty na Iran, jeśli nadal będzie czuł się zagrożony, nawet jeśli dojdzie do porozumienia między tym krajem a Bidena miała uspokoić Izraelczyków w sprawie Iranu. Dlatego też 14 lipca w Jerozolimie prezydent Biden i nowy premier Izraela Ja’ir Lapid podpisali specjalną deklarację, w której zobowiązali się nie pozwolić Iranowi na budowę broni nuklearnej oraz zadeklarowali możliwość użycia wszelkich środków, aby powstrzymać Irańczyków przed konstrukcją „bomby”.Premier Lapid próbował przedstawić deklarację jako wielkie zwycięstwo izraelskiej dyplomacji. Izraelscy komentatorzy przyjęli ją jednak z większym dystansem. Izraelczycy zdają sobie bowiem sprawę z tego, że rozmowy amerykańsko-irańskie pozostają zawieszone od lutego i nic nie wskazuje, aby obie strony miały szybko wrócić do rozmów. W Tel Awiwie istnieją obawy, że Iran jest już zdeterminowany aby skonstruować broń nuklearną. Biorąc pod uwagę wojnę na Ukrainie (w kontekście konfrontacji amerykańsko-rosyjskiej), Izraelczycy muszą zakładać że w sytuacji gdyby Iran wyprodukował „bombę”, Ameryka może nie być skłonna do siłowego rozwiązania „irańskiego problemu”. Izrael byłby zdany zatem tylko na siebie. Joint US-Israeli statement says "US and Israel will never allow Iran to possess a nuclear weapon".— Fuat (@lilygrutcher) July 14, 2022 Sojusz arabsko-izraelski, ale na warunkach Arabów Kolejnym tematem rozmów, ściśle związanym z kwestią Iranu, była sprawa budowy polityczno-wojskowego bloku współpracy, złożonego z krajów arabskich i Izraela. Przed wizytą Bidena amerykańska prasa spekulowała zwłaszcza o integracji izraelsko-arabskiej obrony przeciwlotniczej – tak, aby wspólnie przeciwstawić się Iranowi, który posiada bardzo zaawansowany program rakiet balistycznych. Temat ten nabrał na znaczeniu zwłaszcza teraz, gdy negocjacje z Iranem znalazły się w martwym tym polu także nie doszło jednak do żadnego przełomu. Arabia Saudyjska zgodziła się tylko na otwarcie swojej przestrzeni powietrznej dla izraelskich samolotów cywilnych (mimo formalnego braku stosunków dyplomatycznych). Rozmowy na temat sformalizowania współpracy arabsko-izraelskiej w ramach sojuszu obronnego nie tylko nie przyniosły znaczących postępów, ale wywołały nawet ostrą reakcję Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Anwar Gargash, doradca prezydenta ZEA, stwierdził że Emiraty nie dadzą się wmanewrować w regionalny sojusz wymierzony w Iran. Gargash dodał, że Emiraty rozważają także ponowne wysłanie swojego ambasadora do Teheranu (od 6 lat szefem misji dyplomatycznej ZEA w stolicy Iranu jest charge d’affaires).Postawa ZEA dobrze obrazuje, jak zagmatwane są stosunki arabsko-izraelskie. Z jednej strony Arabowie obawiają się irańskiej ekspansji w regionie i chcą bliżej współpracować z Izraelem. Z drugiej, co jednak ważne, sami chcą decydować o tempie rozbudowy tej współpracy – a nie zgadzają się, żeby tempo to narzucał Izrael, czy sama Ameryka. Chiński smok nad Zatoką Perską Joe Biden poruszył także temat rosnącej roli Rosji i Chin w regionie. „Nie odejdziemy [z Bliskiego Wschodu]” i nie zostawimy próżni, którą wypełniłyby Chiny, Rosja czy Iran” – mówił Biden w Arabii Saudyjskiej. Ciężko jednak traktować jego słowa poważnie, gdy weźmie się pod uwagę rosnącą rolę Chin w 2020 r. Chiny stały się głównym partnerem handlowym zarówno Saudów, jak i Emiratów. Widać także początki współpracy wojskowej między Chinami a monarchiami Zatoki Perskiej. Amerykański wywiad uważa np. że Saudyjczycy – we współpracy z Chińczykami – prowadzą zaawansowany program budowy rakiet symbolem porażki USA w ograniczaniu chińskich wpływów w regionie stała się sprawa sprzedaży samolotów F-35 do ZEA. Wstępną umowę w tej sprawie, wartą łącznie 23 mld $, podpisał Trump, ale umowa została zablokowana przez administrację Bidena, która zażądała od Emiratów ograniczenia współpracy z Chinami, na co Abu Zabi nie chciało się zgodzić. Ostatecznie rozmowy upadły, a Emiraty podpisały, wart 19 mld $, kontrakt z Francją na dostawy samolotów Dassault arabskich monarchów wobec rywalizacji USA-Chiny dobrze podsumował saudyjski minister Ali Jubeir, który komentując wypowiedź Bidena o Chinach, stwierdził, że zarówno USA, jak i Chiny są ważnymi partnerami KSA i bliskie relacje z tymi dwoma krajami nie wykluczają się wzajemnie. Tuż po wizycie Bidena, szef 🇸🇦dyplomacji stwierdza, ze KAS będzie utrzymywało bliskie relacje zarówno z 🇺🇸jak i z 🇨🇳.Taka postawa nie powinna być dla nikogo zaskoczeniem i dobrze pokazuje ograniczony wpływ 🇺🇸na sytuacje w regionie. Marek Stefan (@MStefan92) July 19, 2022 Joe Biden na Bliskim Wschodzie. Miłe gesty i twarda polityka Wizyta Bidena na Bliskim Wschodzie pełna była miłych gestów i przyjacielskich komentarzy. Nawet Saudowie – mimo wcześniejszych krytycznych wypowiedzi Bidena wobec Królestwa Arabii Saudyjskiej (które nazwał „pariasem”) i księcia Mohammeda bin Salmana – przyjęli Bidena bardzo ciepło, zapraszając go do wzięcia udziału w szczycie Rady Współpracy Zatoki Perskiej. Podpisano także kilka memorandów, które w przyszłości mogą doprowadzić do zacieśnienia relacji między Ameryką a jej arabskimi partnerami. Na poziomie PR-owym wizyta skończyła się zatem pełnym sukcesem. Jeśli idzie jednak o konkrety, bilans wizyty Bidena na Bliskim Wschodzie wygląda blado. Amerykanom nie udało się uzyskać od Saudów żadnej jednoznacznej deklaracji w zakresie ich stosunków z Chinami czy Rosją. Równie niechętnie KSA podeszło do kwestii zwiększenia wydobycia ropy – podkreślając że decyzje w tej kwestii powinny zapadać w formacie OPEC+ (z udziałem Rosji). Trudno się jednak dziwić, że wizyta Bidena zakończyła się w taki, a nie inny sposób. Relacje między Ameryką a arabskimi monarchiami pozostają napięte jeszcze od czasów prezydentury Obamy. Tymczasem nad Zatoką Perską do władzy doszło nowe pokolenie arabskich przywódców, chcących zerwać ze statusem swoistego „wasala” USA i – wykorzystując bogactwo zasobów naturalnych – prowadzić niezależną politykę zagraniczną, lawirując między Waszyngtonem, Moskwą i Pekinem. Liderami tego pokolenia są Mohammed bin Salman (następca tronu KSA, który de facto rządzi już Królestwem) i Mohammed bin Zayed (prezydent ZEA). Słabnące wpływy Ameryki. Wizyta Bidena ujawnia ograniczone możliwości wpływania przez USA na region Bardzo dobrze, że Biden pojawił się na Bliskim Wschodzie. Mimo wszystkich kontrowersji otaczających KSA i postać MBSa, Ameryka nadal potrzebuje Arabii Saudyjskiej, a Arabia Saudyjska potrzebuje Ameryki. Amerykanie muszą jednak pamiętać, że samymi gestami dobrej woli nie utrzymają wpływów w regionie. Dlatego powinni jak najszybciej wypracować nową, kompleksową politykę wobec Bliskiego Wschodu. Czytaj także: Raport: Arabowie przestają wierzyć w demokracjęOperacja „Claw Lock”. Turcja zabija cywilów w północnym Iraku Pytanie jednak, czy Ameryka jest zdolna do opracowania takiej polityki. Mimo kilku inicjatyw względem Bliskiego Wschodu czy to administracji Obamy, czy tej Trumpa, Amerykanom od ponad 20 lat brakuje pomysłu na nową formułę współpracy z krajami regionu, a amerykańscy dyplomaci krzątają się od kryzysu do kryzysu. To nie jest wina tylko samych Amerykanów, ale też dynamicznych zmian społecznych i politycznych, które zachodzą na Bliskim Wschodzie, a do których Amerykanie nie mogą się przystosować, co pokazały np. doświadczenia arabskiej wiosny. Sojusz z Ameryką jest cały czas dla Arabów bardzo ważny. Jeśli Amerykanie nadal nie będą jednak w stanie gruntownie przebudować swoich stosunków z Bliskim Wschodem, to ostatecznie pozycja USA jako hegemona w regionie załamie się. Chętnych na zajęcie pozycji Amerykanów jest natomiast wielu, co dobrze pokazał szczyt tzw. trójki astańskiej w Teheranie, który odbył się zaledwie 3 dni po wizycie Bidena, a wzięli w nim udział prezydenci Rosji, Turcji i Iranu. Polecamy: Słabną rosyjskie wpływy w Syrii. W grze pozostają Turcja i IranWojna w Jemenie. Czy zawieszenie broni może być szansą na pokój? Tomasz Rydelek bloga "Puls Lewantu", członek Abhaseed Foundation Fund, współpracownik redakcji "Układ Sił". Bliski Wschód, historia Imperium Brytyjskiego i książki Alberta Camusa.
mW5d. wvvoku5y3i.pages.dev/85wvvoku5y3i.pages.dev/34wvvoku5y3i.pages.dev/55wvvoku5y3i.pages.dev/43wvvoku5y3i.pages.dev/86wvvoku5y3i.pages.dev/30wvvoku5y3i.pages.dev/97wvvoku5y3i.pages.dev/77
napiwek na bliskim wschodzie